- Jesteśmy w pierwszej kolejności portalem edukacyjnym. Swoją misję realizujemy poprzez wyjaśnianie, dlaczego niektóre popularne koncepcje dotyczące akustyki i muzyki nie są prawidłowe.
- Błędy staramy się korygować. Zamiast samego głoszenia, że coś nie jest prawdziwe, dążymy do tego, aby Czytelnik zrozumiał, w czym tkwi błąd.
- Uważamy, że nieprawidłowe wykorzystanie pojęć naukowych prowadzi do nadużyć. Jeżeli coś nie jest prawdą, trzeba to naprostować, choćby z czystej przyzwoitości.
- Nie mamy monopolu na prawdę. Dysponujemy jedynie źródłami naukowymi, odrobiną ciekawości i chęcią szerzenia wiedzy.
- Odrobina humoru nie zaszkodzi. Treści przedstawione z przymrużeniem oka są łatwiej przyswajalne, dlatego pozwalamy sobie na humor w granicach przyzwoitego figlarstwa czy drobnych uszczypliwości.
- Działamy z inicjatywy wewnętrznej. Nie stoją za nami koncerny farmaceutyczne, producenci fortepianów historycznych czy sakiewki z monetami możnych tego świata.
- Zależy nam na podniesieniu poziomu debaty publicznej w internecie. Wszyscy niejednokrotnie przekonaliśmy się, że zazwyczaj jest on żenująco niski.
- O wszystkim można mówić z kulturą. Wyzwiska, szydzenie, obrażanie jest nie na miejscu.
- Debatujemy o ideach, nie o ludziach. To drugie zbyt łatwo prowadzi w rozmowie na manowce.
- Każdy głos jest dopuszczony do dyskusji. Z jednym tylko zastrzeżeniem: tak długo, jak dyskusja jest kulturalna.
- Jeśli to możliwe, precyzujemy źródła. Ponieważ rozprawiamy o nauce, oczekujemy, że źródła będą charakteryzowały się naukowym standardem, zatem kwietniowy numer Pani Domu czy informację własną przekazaną przez Plejadianina musimy potraktować ze zdrowym sceptycyzmem.
- Nadzwyczajne hipotezy wymagają nadzwyczajnych dowodów. Jeśli ktoś promuje nieprawdopodobne treści, powinien dołożyć wszelkich starań, aby zaprezentować właściwy materiał dowodowy.
- Każdy ma prawo do własnych poglądów. Ale jeżeli dzieli się nimi z innymi, powinien liczyć się z tym, że mogą zostać podane w wątpliwość.
- Opieranie terapii na błędnych koncepcjach naukowych nie jest właściwe. Prowadzi ono do monetyzacji metod, którym wcale nie można zaufać.
- Wierzymy, że wprowadzanie w błąd potencjalnych pacjentów nie jest intencjonalne. Jako hipotezę zerową ustanawiamy brak odpowiedniego rozeznania w temacie osób promujących pewne formy leczenia dźwiękiem.
- Niektóre metody mogą rzeczywiście działać, ale na zupełnie innych zasadach. Placebo to efekt jak najbardziej naukowy.
- Każdy ma prawo do błędu. Ważne, żeby nie trwać w nim za długo i dokonać korekty.
- Ciągłego powtarzania „tak po prostu jest”, „każdy to widzi”, „to oczywiste” nie uznajemy jako argumentu w dyskusji. Bądźmy szczerzy, nie jest to poważny argument.
- Osoby publiczne to osoby publiczne, osoby prywatne to osoby prywatne. Proste tautologie czasami zawierają zaskakujące mądrości – szanujemy prywatność w sieci i nie udostępniamy informacji o osobach prywatnych, uważamy to za niegodne.
- Rzeczywistość jest ciekawsza od fikcji. Trzymając się faktów też można wprawić wyobraźnię w ruch.
- Plagiaty będziemy ścigać. Kradzież cudzej własności intelektualnej musi spotkać się z konsekwencjami.
- Niniejszy zestaw reguł może się rozszerzać. Zapewne nie uwzględniliśmy wszystkich możliwych przypadków, więc rezerwujemy sobie możliwość dodawania nowych punktów z inicjatywy któregoś z członków Redakcji lub Czytelników dB.
Jeśli ktoś przyłapie nas na łamaniu zasad, które wytyczyliśmy, prosimy o kontakt. Każdy głos zostanie rozważony, a jeśli uwaga będzie słuszna, odpowiedni fragment zostanie zmodyfikowany tak, aby nie naruszał wyżej wymienionych standardów.
Redakcja Dźwięcznych Bzdur